Rolnicy dali PiS siłę i władzę. Przed wyborami przyjeżdżali i prosili o głosy. Dziś przygotowują wyrok śmierci na polską wieś. Tym jest piątka Kaczyńskiego – powiedział podczas demonstracji rolników w Warszawie prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na ulicach Warszawy pojawiły się pierwsze grupy zrozpaczonych rolników, którzy zdecydowali się walczyć o losy polskiej wsi. W środę, 30 września kilka tysięcy mieszkańców wsi zebrało się w ramach protestu przeciwko uchwaleniu przez Sejm tzw. „Piątki dla zwierząt”. Ustawa okazała się być uderzeniem w twarz – polskiemu rolnictwu, tradycjom i realnemu życiu. Pod płaszczykiem ludzkiej wrażliwości PiS ukryło nóż, podrzynający gardło polskiej branży rolno-spożywczej.
Najwyraźniej w czasach kryzysu, rządzący „na rozkaz zagranicy” zdecydowali o dobiciu polskiej gospodarki.
Najpierw górnictwo, a teraz rolnictwo
Protestujący górnicy zrozumieli, że pod rządami Mateusza Morawieckiego nastąpił koniec polskiego górnictwa węglowego. Teraz czeka nas zamknięcie polskiego rolnictwa?
„Piątka Kaczyńskiego” to ustawa antypolska! Cała Polska musi usłyszeć, że PiS wprowadza embargo na polską żywność, na polską wieś, znacznie gorsze od embarga rosyjskiego. To uderza w 350 tys. polskich gospodarstw. Straty idą w miliony – powiedział podczas demonstracji prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Powodem „zamknięcia” polskiego rolnictwa ma być „wrażliwość” na losy zwierząt. – Kto zatem będzie dostarczał żywność Polsce, jeśli nie polscy rolnicy ? – pytają ludowcy.